Relacja z Rajdu 2018

Relacja z Rajdu 2018

 

1 dzień

Od wczesnych godzin popołudniowych, załogi zjeżdżały się do hotelu Chabrowy Dworek, aby o godzinie 20-ej zacząć kolację i oficjalnie rozpocząć Classic Mustang Rally.

Kilka słów wprowadziło gości w ogólne założenia Rajdu, Odbyło się losowanie numerów załóg.
Kapitanowie załóg dostali pakiet startowy i osobiście przedstawił się innym uczestnikom

Po części oficjalnej uczestnicy zaczęli się integrować w chacie grillowej 🙂 …. ale nie za długo bo następnego dnia – punkt 8:20 odprawa i rozpoczęcie rajdu.

 

2 dzień

Po śniadaniu i odprawie, o godzinie 8:30 ruszyliśmy w trasę.

 

 

 

 

 

 

Pierwszy przystanek – Muzeum Kolejnictwa w Sochaczewie. Załogi otrzymały pierwsze zadania.

Po krótkiej wycieczce zabytkowym pociągiem załogi zaczęły szukać „swoich” symboli ukrytych na wagonach i lokomotywach, oraz innych odpowiedzi ukrytych na terenie muzeum – aby nie było za łatwo, każdy miał do znalezienie inny pociąg :), a także jazda precyzyjna kiwajką.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po wykonaniu zadań w „kolejkowie”  i otrzymaniu prowianty na drogę ,pojedynczo załogi ruszyły w trasę terenową, na której każda z załóg musiała znaleźć określone punktu w danych miejscowościach.
Pierwszy wspólne miejsce zbiórki – Łowicz. Dzięki uprzejmości władz miasta,  przystanek zlokalizowany był na Nowym Rynku. W czasie gdy mieszkańcy podziwiali Nasze Mustangi, uczestnicy otrzymywali kolejne zadania do wykonania. Znalezienie guzików znanych ludzi w  najmniejszym muzeum w Europie, odwiedzenie sklepu Folkstar w którym po wykonaniu zadania otrzymali Łowicki obrus, czy rozmowa z Łowiczanką mówiącą w gwarze Łowickiej, to niektóre z zadań   do wykonania w dość krótkim czasie tego postoju. Naszą wystawkę odwiedził Pan Burmistrz, który rozdał prezenty dla każdej z załóg, oraz nagrody specjalne dla najlepszych z gwary łowickiej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Załogi ruszyły w dalszą drogę szukać odpowiedzi w miejscowościach na swej trasie.

 

Kolejny wspólnym przystankiem była szkółka roślin Ważyńscy – gdzie uczestnicy musieli wykonać zadania ogrodnicze. Ekipy przesadzały, nawoziły, przenosiły, wyceniały roślinki otrzymując w zamian otrzymał sadzonkę świerku i nalewkę własnego wyrobu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przejeżdżając przez rynek w Żychlinie na którym oczywiście też były zadania do wykonania do Zamku w Oporowie.

 

 

 

 

 

 

 

Tu, na wjeździe uczestnicy oddali wypełnione karty z trasy i otrzymali kolejne zadania specjalne do wykonania na terenie i w okolicach zamku. W sielskiej atmosferze, na kocykach, w parkowej scenerii załogi posiliły się, przygotowanym na zamku obiadkiem, by po kilku minutowej sjeście ruszyć w dalszą drogę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kolumna Mustangów udała się w stronę hotelu ,ale ….. przez „Plażę Patelnia” na której czekały na wszystkich rowerki wodne….. bynajmniej nie tylko dla rekreacji i spaleniu poobiednich kalorii ;).

 

 

 

 

 

 

Po wypłynięciu, uczestnicy musieli znaleźć i dopłynąć do sędziów pływających gdzieś przy przeciwnym brzegu jeziora, odebrać a następnie wypełnić test o „Bullicie”.

 

 

 

 

 

 

Po całym intensywnym dniu,  w końcu kolacja oraz podsumowanie dnia na którym zostały rozdane kolejne gadżety – koszulki od No ride no live.

 

 

 

 

 

 

Standardowa już wieczorna integracja,  w czasie której niespodzianki zaskoczyły zarówno uczestników jak i organizatorów. Po nawałnicy i porywistych wiatrach które przetaczały się po okolicy, w hotelu nie było wody i przerwy w dostawach prądu – co oczywiście nie przeszkodziło w dobrej zabawie, głośnej muzyce i tańcach do klasyków Sławomira.

 

3 dzień
Doprowadzanie samochodów do lśnienia po nawałnicy, odprawa 8:20 i ruszamy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tego dnia jechaliśmy kolumną. 23 klasyki w kolumnie robiły ogromne wrażenie zarówno na przechodniach, mijanych autach, jak i na samych nas.
Dziesięć minut jazdy i pierwsze zadanie – test wiedzy o Mustangach i przepisach ruchu drogowego w Zajeździe Pod Górami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po kolejnych kilkunastu minutach kolejny przystanek w Porcie Duninów, i kolejny test. I tu spore zaskoczenie….. Ponieważ mamy Mundial 2018, test dotyczył Polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Mimo iż sędziowie dbali by testy rozwiązywane były indywidualnie, nie obyło się bez telefonów do przyjaciół, i potwierdzania swoich trafień.  Każda załoga w zamian za oddanie wypełnionego testu otrzymała gadżet kibica.

 

 

 

 

 

 

 

Trzeci przystanek nie był już testem wiedzy a sprawnościowy, zarówno dla kierowcy jak i pilota. Ekipy musiały przyjechać slalom swoim samochodem. Kierowca w okularach z zakrytymi szkłami, zamieniał się w słuch, a jego oczy zastępowały komunikaty pilota-nawigatora. W zadaniu tym liczył się zarówno czas przejazdu jak i najmniejsza ilość najazdu na przeszkody.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zadanie to okazało się bardzo emocjonujące, dlatego dalsza część przejazdu, dawała chwile dla nacieszenia wzroku.  Kolumna przejechała piękną i malowniczą drogą usłana licznymi wzniesieniami i mnóstwem zakrętów przez Gostynińsko-Włocławski Park Krajobrazowy.

 

 

 

 

 

 

 

Uczestnicy dojechali do skansenu w Kłóbce.

 

 

 

 

 

 

 

Tam po krótkim zwiedzaniu z przewodnikiem odbyła się lekcja w szkole jak za dawnych lat. Uczestnicy musieli odpowiedzieć na pytania z zagadnień które opisywał przewodnik oraz kaligrafować stalówka i atramentem z kałamarza.  Zaskakującym okazał się test wiedzy o uczestnikach. Dwa wcześniejsze wieczory integracji  pokazały kto z kim „i przy czym” się poznawali.

 

 

 

 

 

 

i nie można było ściągać 🙂  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Każda załoga posadziła otrzymany dzień wcześniej świerk, i przeszła do zadań sprawnościowo-rekreacyjnych

 

 

 

 

 

 

 

Chodzenie na szczudłach, rzut woreczkami, toczenie obręczy, nie sprawiły jednak tak wiele śmiechu i zadowolenia z wykonania zadania jak własnoręczne ubijanie masła. Ta sztuka przemiany śmietany w masło szła równie dobrze Paniom i jak i Panom, czego najlepszym przykładem był Mirmal ubijający w rytm przeboju Cleo – „My Słowianki”. Dzieci odpijały stemple na płótnie, a czas wolny przeznaczyć było na samodzielne zwiedzanie skansenu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po południu załogi udały się do Garage Hotel , gdzie w tej niesamowicie klimatycznej restauracji urządzonej w motoryzacyjnym stylu otrzymaliśmy amerykański posiłek, przygotowane przez szefa kuchni wielkie burgery z frytkami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po wyczerpującym dniu wszyscy stadnie pojechaliśmy do hotelu, a raczej na Ranczo w Popowie aby odpocząć.

 

 

 

 

 

 

…. Tuż przed wjazdem na teren Osady Popowo, okazało się że to nie koniec wyzwań dzisiejszego dnia.  O 18:20 wszyscy stawili się w okolicach karczmy, gdzie otrzymali ekwipunek wędkarza i ruszyli na brzeg łowiska – miny uczestników którzy poznali konkurencję – bezcenne :).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po godzinie łowienia i komisyjnym ważeniu ryb, każda ekipa otrzymała zestaw piknikowy.

 

 

 

 

 

 

 

Pieczony prosiak i piwo na wieczornej biesiadzie rozpoczęły kolejny wieczór integracji. Zakończyło ją ognisko, wspólne śpiewy i tańce.

 

 

 

 

 

 

 

4 dzień

Wszystkie załogi stawiły się na Parkingu o umówionej 9:30. Twarze nie skrywały zadowolenia tym, że mogli dłużej niż w poprzednich dniach pospać i zregenerować się przed kolejnym dniem CMR.

Kolumna ruszyła w kierunku Włocławka. Na trasie ekipy wspierały swój przejazd i mimo iż do przejechania mieliśmy ponad 20 km, cała kolumna nierozerwalnie dotarła na myjnię. Cała myjnia została opanowana przez Mustangi. Mycie w pianie, pucowanie, odkurzanie, nabłyszczanie szły tak sprawnie, że już po kilkudziesięciu minutach gotowi byliśmy na parkingu przed Hala OSiR, na odprawę przez Panów Policjantów i przejazd ulicami Włocławka na wystawkę na dziedzińcu CH Wzorcownia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Barwny przejazd przez Włocławek był czystą przyjemnością. Jeden samochód Policji, przeprowadził nas bardzo sprawnie przez centrum miasta, gdzie tłumy widzów podziwiały nasze oflagowane maszyny.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Sam wjazd na dziedziniec przebiegł również sprawnie, mimo iż część aut parkował w fontannie, a do pokonania miała kilka schodków. Tłum Tłum Osób podziwiało samochody i nawet krótki deszcze nie wystraszył oglądających.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Całość wystawy prowadzona była przez Niesamowicie przygotowaną do tematu Mustangów Panią z Wzorcowni o swoich samochodach opowiadali min Maku , Show zrobił CarsForOne regulując na miejscu w swoim namiocie gaźnik Przemka. Swoje stoisko zaprezentował nasz partner No ride lo life  z koszulkami o tematyce Mustangowej. Liczne konkursy przyciągały zwiedzających. Męska cześć fanów Mustanga poza pięknymi samochodami podziwiał również nasze PinUp Girlls, które mimo nie sprzyjającej aury dumnie prezentowały swe wdzięki.

Na zakończenie wystawy wszyscy uczestnicy odśpiewali chóralnie zgromadzonej publiczności kultowy „Parking Strzeżony” po czym wsiedli w swoje auta i na umówiony sygnał odpalili i przegazowali swoje maszyny. Efektu pracy naszych silników i wydechów wzmacniał fakt iż dziedziniec Galerii Handlowej Wzorcownia otoczony jest praktycznie z czterech stron budynkami.

 

 

 

 

 

Powrót do Osady Popowo to znowu popis umiejętności jazdy w kolumnie naszych ekip. Wspierając się wspólnie na rondach i światłach przejechaliśmy bez rozerwania kolumny powrotne 22 km.

Na 20-stą zaplanowana został kolacja przy grillu, a tuż po 21-ej uroczyste zakończenie CMR i ogłoszenie zwycięzców. Nie trzeba już chyba pisać, że nasze ekipy nie czekały aż tak długo na integrację i spędzanie czasu w wspólnym towarzystwie. Plany organizatorów (dotyczące czasu uroczystego wręczenia nagród) pokrzyżował nieoficjalnie rozgrywany sparing piłkarski  Posiadaczy Klasycznych Mustangów kontra Mustangów Klasycznych Posiadaczy. Zmian w składach było całe mnóstwo, a reguły i zasady zmieniały się w zależności kto był przy piłce. Nie zawiedli również kibice dopingujący wszystkich. Na koniec tego „fascynującego” spotkania nastąpiła tradycyjna wymiana koszulek ( główni napastnicy wymienili się z dopingującymi fankami, będącymi wcześniej Paniami z pola gry).

 

 

 

 

 

 

 

Pierwszą częścią zakończania CMR było omówienie i krótkie podsumowanie. Podziękowaliśmy naszym wszystkim  sponsorom, partnerom, i osobom bez których Rajd by się nie udał. Omówione zostały również wszystkie etapy, testy i zadania specjalne z trasy. Wyróżnione zostały osoby które w poszczególnych zadaniach wykazały się największą wiedza lub sprytem w wykonywaniu zadań sprawnościowych.

Kulminacyjnym punktem było ogłoszenie wyników i koronacja najlepszych ekip.

Ponieważ pierwsza edycja CMR miała na celu integrację Klasyków, rodzinną zabawę, radość z jazdy w stadzie i poznawanie nieodkrytych zakątków Polski, organizatorzy wyróżnili pucharami wszystkie startujące załogi, załogi sędziowskie i ekipę serwisową. Wszyscy zajęli zaszczytne czwarte miejsca. Trzecie, drugie i pierwsze miejsca zostały wyróżnione brązowym, srebrnym i złotym pucharem. Wszyscy otrzymali dedykowany metalowy plakat z pierwszej edycji Cllasic Mustang Rally 2018, książkę rejsu ze swoimi wypełnionymi kartami z każdej konkurencji, a dzieci Fastbacka z Lego.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po ceremonii wręczenia pucharów, organizatorzy przedstawili zawodnikom zadanie mega specjalne na niedziele, co spotkało się z entuzjazmem wszystkich ekip.

 

„Mamy dla Was na jutro bardzo ważne zadanie specjalne, to zadanie to SZCZĘŚLIWIE DOJECHAĆ DO DOMU !!”

 

 

 

Podziękowań,  było całe mnóstwo, a dedykacje i toasty słychać było jeszcze do późnych godzin nocnych.

JUŻ NIE MOŻEMY SIĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEJ EDYCJI !!!!!