Relacja z CMR 2021 – cześć pierwsza

Relacja z CMR 2021 – cześć pierwsza

Relacja z III edycji CMR 2021

 

Zaczęło się jeszcze w 2019 roku kiedy to zaraz po zakończeniu II edycji Classic Mustang Rally został ogłoszony termin kolejnej edycji w sierpniu 2020. A potem wszystko się … rypło i pandemia pokrzyżowała organizatorom szyki. Uczestnicy musieli zatem czekać 2 lata na kolejne przygody.

Trasa rajdu została poprowadzona przez Wielkopolskę, od jej wschodniej części zaczynając na jeziorem Licheńskim gdzie bazą rajdu był Hotel Stara Gorzelnia aż po część zachodnią z metą w Boszkowie nad jeziorem Dominickim.

Dzień 1 – 18 sierpień 2021

Załogi zjeżdżały się już od wczesnych godzin popołudniowych, pogoda była wymarzona, nie za ciepło, idealnie. Otwarcie rajdu wraz z oficjalnym powitaniem każdej załogi odbyło się o 19 gdy większość już dała radę dojechać. Wręczenie pakietów startowych, kolacja i integracja przy bagażnikach – to już tradycja, były pogaduchy, śpiewanie, wszystko!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wieczorne szanty przy gitarze, dyryguje jak zawsze Radek reprezentujący załogę nr 21. Wzorem pomorskich spotkań w Mustce na tą okoliczność dla nieogarniętych przygotowane zostały również śpiewniki – old school style.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dzień 2 – 19 sierpień 2021

To pierwszy dzień przygody na drodze, to pierwszy dzień z zadaniami dla załóg oraz atrakcjami Wielkopolski.

Zaraz po śniadaniu w hotelu Stara Gorzelnia pakowania i pierwsza rajdowa odprawa wszystkich załóg. Początki są trudne, załogi jeszcze nie wprawione w bój o czołowe miejsca ale czas ruszać w trasę!.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pierwszy przystanek Mikorzyn i rejs po lokalnych jeziorach – ślesińskim i mikorzyńskim. Po ustawieniu naszego stada na terenie hotelu Wityng w Mikorzynie załogi udają się na przystań gdzie czeka już lokalny statek Dziwożona.

Rejs sielanką nie był, załogi zgłębiały wiedzę na temat lokalnej gwary ślesińskiej, a zdobyta wiedza była skrupulatnie weryfikowana przez organizatorów. Czyżby idealny początek dnia? Pogoda dopisuje, w miarę ciepło, słońce świeci, lekki wiatr, czas na kolejne wyzwania!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na parkingu hotelu Wityng ekipy CMR 2021 przywitali również gości z lokalnego Konińskiego Stowarzyszenia Sportowego MUSTANG, to drużyna koszykówki na wózkach, która gra już od prawie 10 lat. Dziękujemy za wizytę i życzymy wielu wygranych!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po szybkiej kawie, załogi ruszają dalej, tym razem zobaczyć kolejne jezioro, nie do końca zwykłe. To Jezioro Turkusowe, które ma zielonkawo-niebieską barwę, od której wzięła się jego nazwa. Jest pozostałością po odkrywce węgla brunatnego w lokalnej kopalni. Jezioro powstało w latach 70. XX w., gdy wyrobisko zostało zalane wodą. Do jeziora odprowadzane były odpady z elektrowni, a w wyniku ich mineralizacji woda przybrała turkusowy kolor. Kąpiel w zbiorniku jest zabroniona z powodu silnie zasadowego odczynu wody.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nie mogło również zabraknąć szybkiego przystanku przy „małej” koparce 😊

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Piloci nagle dostają kolejnego SMSa – czas ruszać dalej. Tak, ten dzień jest bardzo bogaty w różne atrakcje – kolejny przystanek załogi zaliczają u lokalnych pszczelarzy – manufakturze miodów pitnych Miodosytnia (www.imbirowicz.pl). To kolejna porcja wiedzy … i kolejna jej weryfikacja.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Była również chwila na krótką sesję zdjęciową pilotki załogi nr 13 😊

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I w końcu przychodzi czas na lunch w Maritówce! Chwila oddechu dla wszystkich załóg, trochę wolnego ale nie za dużo – organizatorzy dobrze wiedzą, że to rozleniwia 😉 a przecież to dopiero półmetek tego dnia.

Maritówka to działająca w okresie wiosenno-letnim miejscówka w plażowym klimacie z wieloma food-truckami, w których można się posilić na różne sposoby, od pizzy przez burgery po krewetki. Niesamowity klimat, polecamy!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po zaparkowaniu aut załogi mogą otworzyć wręczone podczas porannej odprawy koperty, które zawierają specjalnie przygotowane na tą edycję CMR banknoty o dość wdzięcznej nazwie „oktany” – to dzisiaj tutejsza waluta!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kolejnym przystankiem na trasie pierwszego dnia III edycji CMR jest królewskie miasto Gniezno i wystawa naszych Mustangów na gnieźnieńskim rynku. Załogi jednak nie dostaną kolejnej dyspensy na kawę i ciacho, a zostaną zagonione do pieszej eksploracji pierwszej stolicy Polski. Wygrywa załoga, która odnajdzie wszystkich króli oraz wszystkie króliki. Poza tym po lunchu w Maritówce dobry spacer wszystkim się przyda 😊

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nagrodą za wyczerpujące zmagania w Gnieźnie jest … brak zadań na ostatnim etapie rajdu, oprócz jednego – dojazdu do bazy w Hotelu Barczyzna (www.hotelbarczyzna.pl), skąd kolejnego dnia wyruszymy dalej.

 

 

c.d.n.